Jutro znów będzie noc

Jutro znów będzie noc

Będziemy tańczyć w świetle świec

Wypijemy butelkę wina dla smaku

Drugą, aby się upić

Kolejną na seks

Będziemy się kochać w świetle gwiazd

Zapomnimy o niedoskonałościach

Będziemy tylko my

Pojutrze znów będzie dzień

Wtulimy się w siebie w świetle brzasku

Wypijemy gorące kakao

Zjemy śniadanie w łóżku

Owoce na osłodę

Będziemy się całować w świetle dnia

Pokochamy nasze niedoskonałości

Będziemy gotowi na kolejną noc…

gdy zabraknie

Gdy już słów braknie

Zostają westchnienia

Gdy oddech zapiera w piersi

Mamy wciąż nasze spojrzenia

Nawet gdy mrok zapadnie

Dotyk nas łączy ze sobą

A gdy nas siłą rozdzielą

Czy miłość wystarczy?

do …

Kiedy już przyjdzie,
Dostanie od Ciebie to czego się nie spodziewasz,
Wino tylko pomogło zapomnieć,
Nie umarła przecież,
Tylko się zmieniła,
Stała się kimś innym,
By — gdy przyjdzie czas —
Zapłonęła i została z Tobą
Pogrzebując cały żal i tęsknotę
W otchłani niepamięci

więc to tak

Więc to tak wygląda koniec
Nie żaden kościsty Pan w płaszczu
Żaden tunel ze światłem na końcu
Nie słychać harf ani trąb
O czekających dziewicach już nie mówiąc
Tylko względna cisza
Zakłócana biciem serca
Szumem oddechu
I łez ściekających na poduszkę
W wyobraźni śmiech i radośc dawnych przyjaciół
Nieświadomych niczego
Może i odgłos rozkoszy dawnej miłości
Która wciąż tkwi w sercu
Choć od dawna w ramionach innego
Więc to tak jest
To tylko dalsze przedłużenie życia i samotności…

daj zapomnieć

Przytul

Daj zapomnieć o smutkach

Zaśnij z głową na mym ramieniu

Bym mógł Cię objąć całą

W nocy chroniąc Cię

Przed koszmarami

Będę czekał gdy się obudzisz

Z uśmiechem an twarzy

Dłonią w Twych włosach

By znów Cię objąć

Skąpaną w rannym Słońcu

Zapomniawszy się w Nas

Móc ruszyć potem

W dalszą drogę

Razem

20141010 23:02

zapomniałem

Zapomniałem

Włożyłem słowa w kopertę

Zajęło mi to 30 lat

Tyle błądzenia

Tyle ścieżek

Tyle żalu

Lecz też tyle miłości

Spisałem na jednej kartce

Takiej zwykłej

Z zeszytu w linie

Zakleiłem kopertę

Nakleiłem znaczek

Wrzuciłem do skrzynki

Zapomniałem

Napisać adresu

Posyłając siebie w nicość…

w księżycowym blasku...

W księżycowym blasku skąpana
Ujrzałem Cię na skraju lasu
Nimfa to cz Driada?
Och sercu memu biada
Zapłonęło ogniem, niczym piec kowala,
Biło niczym jego młot
Rzuciłem się w pogoń,
zamarłwszy bez ruchu
Gdy ludzka dziewka stanęła przede mną
W oczach niosąc gwiezdny blask
To Ona, westchnąłem, zapadając się w Niej
po czasu kres...